środa, 10 lutego 2021

"W cieniu Babiej Góry" - Irena Małysa

"Baśka Zajda, policjantka zmęczona życiem i jego trudami, wraca z Krakowa w rodzinne strony. Chociaż wszyscy mówią, że wyrzucili ją z policji wojewódzkiej, to sama zainteresowana nie chce o tym rozmawiać. Ścigają ją demony, które ma nadzieję zgubić w urokliwej Zawoi. Zwłaszcza że jej najlepsza przyjaciółka Iza, córka lokalnego posła, niedługo bierze ślub. Z tej okazji w towarzystwie innych kobiet wspinają się na Babią Górę, aby po raz ostatni się zabawić.


Kiedy wschodzi słońce, Baśka znajduje martwą Izę. Wybucha skandal, w który zamieszany jest Artur, dawna miłość policjantki i były chłopak Izy. Sprawę trzeba szybko zamknąć, bo nie tylko media huczą od plotek, ale również halny wywiewa z gór echo tajemnic, które miały tam pozostać na zawsze.


Co wspólnego ze śmiercią Izy ma katastrofa lotnicza z 1969 roku? Czy jej śmierć jest dopiero zwiastunem kolejnym okrutnych zdarzeń? A może to dusze tragicznie zmarłych, zaklęte w cieniu Babiej Góry, szukają zemsty?"
Katastrofy lotnicze często stanowią tajemnice. Wielu z nich nie udało się rozwiązać, a nad możliwymi przyczynami zastanawiają się ludzie przez długie lata. Co zawiniło? Czy brały udział w tym osoby trzecie? Podobne pytania pojawiają się w książce "W cieniu Babiej Góry", nawiązującej do katastrofy z 1969 roku. 

"W cieniu Babiej Góry" to bestseller, historia z dreszczykiem opowiadająca o śledztwie dotyczącym zamordowania młodej kobiety, Izy. Dziewczyna wybrała się na wycieczkę z przyjaciółkami na Babią Górę. Po upojnej nocy, rano znaleziono ciało kobiety w krzakach. Obecna na miejscu policjantka, a jednocześnie koleżanka Izy, rozpoczyna śledztwo. Nie spodziewa się jednak, że sytuacja mocno się skomplikuje... 

Po historię autorstwa Ireny Małysy sięgnęłam, dzięki interesującemu opisowi. Kryminalny, tajemniczy klimat to coś, co bardzo lubię. Dodatkowym, przekonującym atutem był fakt, że jest to debiutancka powieść autorki. Jak już pewnie wiecie, lubię poznawać początkujących twórców. 

Irena Małysa podzieliła swoją powieść na różne etapy czasowe, przeplatając je ze sobą. W każdym rozdziale można stopniowo zapoznać się z katastrofą z 1969 roku, a także być uczestnikiem śledztwa w 2019 roku. Mimo, iż osobiście nie przepadam za "skakaniem" w czasie, tym razem jestem zadowolona z lektury. Wszystko zostało ujęte interesująco, a przejścia między poszczególnymi etapami są wyodrębnione, płynne. Nie było sytuacji, w której zgubiłabym wątek. Co do samego stylu pisania autorki i języka użytego w powieści, nie mam żadnych zastrzeżeń. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, szybko. W tekst niejednokrotnie wplata wypowiedzi bohaterów, w lokalnym języku. Obecność gwary pozwala przenieść się w górskie klimaty, wczuć się w historię. Pomysł na fabułę jest nietuzinkowy, czytelnik nie ma pojęcia co wydarzy się za moment. Mroczny klimat, niewyjaśnione tajemnice Babiej Góry wręcz potęgują emocje czytelnika. Niejednokrotnie pojawia się dreszczyk emocji i zaskoczenie. Sami bohaterowie stają się kimś więcej, pozwalają na lepsze poznanie, zagłębienie się w ich przeszłość. Osobiście książkę oceniam na 8,5/10. Jest to bardzo udany debiut literacki. Z niecierpliwością czekam na kolejne dzieła autorki, być może kontynuację tej historii... "W cieniu Babiej Góry" znajdziecie na Taniaksiazka.pl już za 25 zł.


#Carolina

5 komentarzy:

  1. Może być ciekawie. Ja z kolei lubię jak w książce jest skakanie w czasie :) Lubię książki w których przeszłość miesza się z czasem teraźniejszym, lubię też dlatego książki historyczne. Masz jakieś polecenia w tym typie?
    Pozdrawiam i zapraszam do nowego posta u mnie www.matkapatka.pl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze przyznam, do książek historycznych sięgam rzadko. Z tych mniej popularnych mogę polecić "Klara. O dziewczynce, która śpiewała po francusku" - Wojciech Stankowski oraz "ELUL" - Agnieszka Kuchalska. :)

      Usuń
  2. Dostałam tę książkę w prezencie od mojej przyjaciółki. Bardzo polecam. Świetnie napisana. Każdy z pewnością będzie zadowolony!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, obawiam się że fabuła i te skakanie w czasie nie będzie dla mnie dobrym wyborem :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie debiuty to ja lubię:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja przywołuje na mojej twarzy uśmiech :)