środa, 18 grudnia 2019

"Miłość na Instagramie" #w_średnim _wieku

"Miłość czeka tuż za rogiem... internetu.
Julia jest jedną z tych kobiet, które mogą powiedzieć o sobie, że mają wszystko, co potrzebne do szczęścia: męża, dzieci, pracę, wspaniały dom. Ale wkrótce na tym idealnym obrazku pojawi się rosnąca z dnia na dzień rysa, której nie da się zignorować... Znajomość z poznanym na Instagramie Joelem, przystojnym muzykiem z Tel Awiwu, rozpocznie się całkiem niewinnie od wymienienia kilku grzeczności, by szybko przerodzić się w lawinę coraz bardziej intymnych wyznań. Zbliża się moment, w którym Julia będzie musiała szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie, czy wizja kobiety spełnionej, jaką kierowała się do tej pory, na pewno zgadza się z jej definicją szczęścia. I czy w wieku 38 lat pogoń za marzeniami ma jeszcze sens?"-lubimyczytac.pl

Julia to kobieta przed czterdziestką, żona i matka. Posiada swoje konto na instagramie, gdzie obserwuje ją spora liczba osób. Wśród nich znajduje się masa adoratorów, do których dołącza również Joel, mężczyzna z Tel Awiwu. Początkowe rozmowy stopniowo przeradzają się w coś więcej, co powoduje mętlik w głowie kobiety.

"Miłość na instagramie" to ponad 500-stronnicowa historia relacji Julii i Joela. Opowieść jak wynika z samego opisu, zapowiada się bardzo ciekawie, nie jest typowym romansem. Niestety, po zagłębieniu się w lekturę czytelnik rozczarowuje się coraz bardziej. Opierając się na własnych doświadczeniach, muszę przyznać, że pierwsze strony podobały mi się bardzo. Niestety, im dalej zagłębiałam się w lekturę, czułam się, jakbym czytała romans 13-latków. Sama forma pisania, przypominająca rozmowę z instagrama, byłaby ciekawym rozwiązaniem, gdyby nie bezsensowne wiadomości. Każda strona nie wnosiła praktycznie nic nowego, jedynie wzajemnie komplementy wymieniane między sobą.  Znajomość, relacja tej dwójki, już na wstępie wyglądała zbyt prosto. W końcu, która kobieta z dnia na dzień zakochuje się w innym mężczyźnie mając męża i dzieci?
Historia była na tyle nudna i nieciekawa, że odłożyłam ją na półkę. Dałam sobie dodatkowy czas wolny od niej, aby wrócić i spróbować dokończyć lekturę. Niestety nie jestem w stanie. Mimo, iż czyta się ją bardzo szybko, odpycha. Moja ocena to 2,5/10.
#Carolina

5 komentarzy:

  1. Dziwny pomysł na książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł mnie maga zaciekawił ale jak juz zaczełam czytać recenzje to mój entuzjazm opadł. Faktycznie musiała być słaba skoro nie doczytałaś jej do końca

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka na czasie. Teraz prawie wszystko kręci sie wokoło social media

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy tu znajdzie coś dla siebie, polecę tego bloga koleżance.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja przywołuje na mojej twarzy uśmiech :)