sobota, 9 lutego 2019

"Walcząc z ciszą" - Aly Martinez

Dźwięk jest pojęciem, na które na co dzień nie zwracamy większej uwagi. Jest naszą codziennością, do której przywykliśmy. Czasem próbujemy od niego uciec, zapewnić sobie chwilę ciszy. Lecz jak wygląda życie bez niego? Życie w obezwładniającej ciszy?

Rodzina Page'ów jest dość specyficzna. Clay - głowa rodziny dba wyłącznie o swoje dobro. Nie obchodzi go nic poza czubkiem własnego nosa. Nawet, w sytuacji zagrożenia, nie przyznaje się do błędu i całą winę próbuje zrzucić na syna. Matka, Debbie, postępuje podobnie. Nie obchodzą jej dzieci, jedynie korzyści materialne. Ich dom często odwiedza opieka społeczna, lecz dzięki staraniom Tilla, wszystko pozornie wygląda dobrze. To właśnie on, najstarszy z rodzeństwa zajmuje się wszystkim. Pracuje, uczy się, a wolny czas spędza z Elizą Reynolds, swoją przyjaciółką. Spotykają się w "ich mieszkanku", opuszczonym miejscu, które sami urządzili zbierając przedmioty zbędne innym ludziom. Do tego miejsca dostają się przez okno - jest to dla mężczyzny pewnego rodzaju przejście do świata fantazji.
Okno od tego momentu odgrywa bardzo istotną rolę w życiu bohaterów.

"Ze mną jest dobrze. Z nią jest dobrze. Z nami jest dobrze. Nic innego nie ma znaczenia"

"Walcząc z ciszą" to historia, obok której nie można przejść obojętnie. Poznajemy Tilla, młodego, początkującego boksera. Do klubu trafia z błahych powodów - na ulotce dostrzegł napis, że zajęcia są za darmo. Okazuje się, że za darmo są, ale dla tych, którzy na to zapracują - np. sprzątaniem. Chłopiec przyjmuje ofertę, gdzie swoją pracą zyskuje nie tylko możliwość ćwiczeń, lecz także posiłki. Slate, właściciel klubu, staje się dla niego jak prawdziwy ojciec.
Poznajemy również Elizę, pierwszą miłość i przyjaciółkę chłopaka. Dzięki niej odrywa się od rzeczywistości, przenosi się do świata fantazji. Staje się jego motywacją do działania. To ona jako pierwsza dowiaduje się o jego chorobie genetycznej. Mimo to, nie odwraca się od niego, lecz staje się oparciem.

Aly Martinez w swoim dziele ukazuje problemy, które niejednokrotnie dotykają młodych ludzi. Nieuleczalna choroba to wyrok skazujący na całe życie. Przejmuje kontrolę, ustala własny bieg wydarzeń. Aly pokazuje ten temat w zupełnie inny sposób - jako wadę, która zmienia niewiele. Bohaterów tworzy bardzo starannie. Są odpowiedzialni, mimo swojego młodego wieku potrafią zatroszczyć się o dobro innych, pokonać wszelkie trudności.

Historia zawarta w powieści jest wzruszająca i romantyczna. Pokazuje, jakie wartości są w życiu najważniejsze. Dotyka tematów, które często są pomijane w literaturze. "Walcząc z ciszą" jest pewnego rodzaju drogowskazem, pokazującym jak dążyć do wyznaczonego celu, pomimo trudności.

Lekturę pochłonęłam w kilka godzin. Była dla mnie przyjemną, aczkolwiek życiową lekcją. Autorka używa stylu przyjemnego, prostego w odbiorze. Ogromną zaletą jest również graficzne przedstawienie okna - symbolu marzeń, szczęścia. Mimo, iż jest to zaledwie kilka kresek, stanowi idealne dopełnienie całości.
Bardzo spodobały mi się również wypowiedzi bohaterów, które przytoczę Wam poniżej.
Czytając książkę, było miło, smutno, pięknie i źle... Aż do momentu, gdy dotarłam do końca, po raz kolejny uświadamiając sobie, że na kolejne tomy muszę poczekać jeszcze dłuższy czas...
#Carolina

11 komentarzy:

  1. Sięgałam kilka razy po podobne historie i nigdy nie polubiłam się z nimi za bardzo. Więc sobie odpuszczę. Przynajmniej na razie, bo może kiedyś mi się odmieni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie. Mam nadzieję, że nie zapomnę o niej i ją kiedyś przeczytam. :D

    swiatwedlugkasi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tym tytule...
    Fabuła zachęca do sięgnięcia po książkę.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się być interesująca. Będę o niej pamiętać :) Pozdrawiam.
    Roma z Zapisane na kartkach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz spotykam się z tym tytułem. Ale przyznam, że zainteresowała mnie ta propozycja i myślę, że jeszcze sięgnę po nią;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie historie i tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez Ciebie mam ochotę przeczytać tę książkę, a obiecałam sobie, że w tym miesiącu wstrzymam się z takimi zakupami. Dzięki za inspiracje, blog ciekawy, na pewno będę odwiedzać. W tym roku mam wyzwanie - minimum 20 książek w rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi :) Marzec już za dwa dni... Czas dodać ją do koszyka :D

      Usuń
  8. Nigdy nie zawiodłam się na książce którą poleciłaś.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja przywołuje na mojej twarzy uśmiech :)