piątek, 23 lutego 2024

"Amantes" - Katarzyna Grzegrzółka

"Rodzina Domańskich zostaje brutalnie zamordowana we własnym domu. Nie ma żadnych świadków zdarzenia, jest za to mnóstwo krwi i tajemnicze znaki na ścianach mieszkania. Śledztwem zajmuje się komisarz Jan Bury wraz ze swoją ekipą, do której przynależy Franek Staniszewski. Młody, bo taki jest jego pseudonim, dopiero wraca do pracy po podróży poślubnej i nie spodziewa się nadchodzącej katastrofy.

Pewnego dnia przychodzi do domu i nie zastaje w nim swojej żony. Czuje niepokój, a jego obawy się sprawdzają, gdy niespodziewanie otrzymuje wiadomość z nieznanego numeru. Okazuje się, że Agnieszka została porwana, a jedyną szansą na jej odzyskanie jest relacjonowanie postępów w śledztwie dotyczącym rodziny Domańskich.

Przerażony mężczyzna postanawia grać na zwłokę, jednak pojawiają się kolejne ofiary, a porywacz zaczyna tracić cierpliwość. Ulice miasta spływają krwią i nikt nie może czuć się bezpiecznie…"

Zbrodnie mają to do siebie, że potrafią ogromnie wstrząsnąć człowiekiem, nawet jeśli zajmuje się tym zawodowo. Każda zbrodnia jest inna, niosąca za sobą szereg różnych możliwości, a tylko jedno rozwiązanie. Czasem na tyle zaskakujące, że nie jesteśmy w stanie do niego dojść. A skutki potrafią być okrutne...

"Amantes" to wielowątkowa historia, gdzie śledztwo zostaje przedstawione w zupełnie inny, niestandardowy sposób. Zbrodnia, o jakiej czytelnik się dowiaduje, jest dość mocna, charakterystyczna. W działania z tym związane zaangażowani zostają policjanci, w tym Franek, którego żona zostaje uprowadzona już na samym początku śledztwa. Mężczyzna zostaje przez to wplątany w grę, gdzie pośredniczy między policją a porywaczem. Każdy jego ruch oddziałuje na całość, a gra toczy się o życie nie tylko jego ukochanej żony, ale i innych osób...

Katarzyna Grzegrzółka stworzyła intrygującą fabułę, gdzie czytelnik staje się świadkiem śledztwa, gdzie pojawia się "przekupiony" policjant. Ma możliwość tworzenia domysłów odnośnie postępowania szantażowanego, zobaczenia realnego wpływu na wydarzenia. Staje wraz z głównym bohaterem nad różnymi dylematami, gdzie nie ma złotego środka... Samo tło kryminału zostało dobrze nakreślone, a charaktery i uczucia bohaterów idealnie odwzorowane. Istotną rolę grają emocje, których tutaj nie brakuje. Zwrotów akcji pojawia się sporo, dając czytelnikowi dreszczyk emocji, namiastkę brutalności, ale i chwilę przemyśleń. Nieprzewidywalna, wciągająca i jak najbardziej warta polecenia. 

"Amantes" przekonał mnie do siebie już samym opisem, który zdecydowanie odbiega od tradycyjnych schematów. Tutaj akcja toczy się wielotorowo, dając czytelnikowi prawdziwą "ucztę" dla umysłu. Dzieje się sporo, a napięcie nie opuszcza do ostatniej strony. Osobiście, dla mnie naprawdę dobry kryminał. Jedyne, co nie przypadło mi do gustu to dość słaby wstęp. Do momentu pierwszej zbrodni nie mogłam wczuć się w historię... Na szczęście po tych kilkunastu stronach wszystko nabrało tempa. 

8 komentarzy:

  1. Fabuła mnie zainteresowała. Będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że zaintrygowałaś mnie tą książką i możliwe, że po nią sięgnę jak będę chciała poszerzyć swoją czytelniczą strefę komfortu. Dlatego zapisuję sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że książka odbiega od tradycyjnych schematów. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem to powieść stanowczo nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Interesująca recenzja. Zaciekawiło mnie to, że powieść trzyma w napięciu do samego końca.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ genialny klimacik tej lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już po okładce wiedziałam, że to nie jest książka dla mnie... Po przeczytaniu Twojego wpisu dalej podtrzymuje, to zdanie ;).

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja przywołuje na mojej twarzy uśmiech :)