czwartek, 21 lutego 2019

"Splątane marzenia" - Denise Hunter

Brady Collins łączy samotne ojcostwo z pracą we własnym warsztacie samochodowym. Nagła śmierć żony to dla niego potężny cios, ale niedługo przychodzi jeszcze gorsza wiadomość: Sammy nie jest jego biologicznym synem, a bogaci dziadkowie chłopca chcą sprawować nad nim wyłączną opiekę.
Brady wie, że będzie musiał stoczyć najważniejszą walkę. Adwokat sugeruje mu, że wygraną w rozprawie może zapewnić życiowa zmiana: rychły ślub.
Rolę kochającej i oddanej narzeczonej chętnie przyjmuje Hope Daniels – bliska przyjaciółka Brady’ego. Jednak gwiazda lokalnej stacji radiowej podporządkowała życie jednemu celowi i nareszcie zaoferowano jej wymarzoną pracę… w Atlancie. Ponieważ umowa z Bradym wymaga stałej obecności w Copper Creek, Hope staje przed wyborem: pożegnać się z życiową szansą lub odmówić przyjacielowi pomocy w spełnieniu marzenia
Zarówno Hope, jak i Brady oddaliby życie za małego Sama, ale czy są świadomi całego ryzyka? - lubimyczytac.pl

"Splątane marzenia" to pozornie prosta, lekko urozmaicona historia. Hope i Brady są przyjaciółmi od kilkunastu lat. Każde z nich doświadczyło trudnej, nieszczęśliwej miłości. Ona straciła pierwszą miłość w nieszczęśliwym wypadku, on został porzucony niedługo po ślubie. Gdy matka jego dziecka zmarła, przejął opiekę nad synem. Sprawa opieki nad Sammem komplikuje się jednak, gdy na jaw wychodzi skrywana przez Audrey tajemnica - wrobiła Brady'ego w dziecko. Pakerowie, dziadkowie chłopca wnioskują do sądu o przyznanie im wyłącznej opieki. Sytuacja wydaje się pozornie przegrana, lecz pojawia się światełko nadziei. Małżeństwo mężczyzny może pomóc w uzyskaniu praw.
Z racji, że najbliższa jego sercu jest Hope, przeprowadza z nią rozmowę. Kobieta bez wahania zgadza się, tym bardziej, że zawsze pragnęła mieć rodzinę. Niestety, aby nie było zbyt kolorowo, staje przed dylematem - wymarzona praca z dala od domu lub małżeństwo z Bradym i szansa opieki nad Sammym. Którą opcję wybierze?

"Splątane marzenia" to drugi tom z serii Copper Creek. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze powieści, gdyż historie zawarte w nich, nie są związane ze sobą. Przeplatają się jedynie miejsca i osoby. Fabuła wyróżnia się na tle innych obyczajówek, a akcja, mimo, iż rozwija się powoli - nie nudzi czytelnika.
Bohaterowie są dobrze dopasowani, doskonale do siebie pasują. Posiadają wady, nie są chodzącymi ideałami. W książce ukazane są problemy życiowe, tj. rodzicielstwo, uzależnienie, powracająca przeszłość.
Denise Hunter stanęła na wysokości zadania, tworząc niepowtarzalną historię, wartą każdej poświęconej minuty. Lektura jest nie tylko lekką, przyjemną opowieścią, lecz także pokazaniem "drugiej strony medalu" - w tym przypadku dwulicowości ludzi.

Historię Collinsów polecam miłośnikom romansów, lubiącym komplikujące się losy głównych bohaterów.
#Carolina

7 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie wydana książka. Gdzieś sobie tytuł zapiszę i jak najdzie mnie ochota na romans, to będę pamiętać o tym tytule.

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com 💋

    OdpowiedzUsuń
  2. Po opisie fabuła niesie za sobą potencjał. Jednak wydaje mi się, że dużo chętniej, przeczytałabym taka powieść jako dramat obyczajowy z subtelnym wątkiwm miłosnym, niż jako romans z wątkiem dramatu rodzinnego. Kwestia przestawienia ciężaru... I jeszcze wprowadzenie "gwiazdy radiowej" w powieść o wyborach, rodzinie, postawie ludzi... to jakos tak spłyca i odrealnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do zapoznania z nową recenzją - myślę, że powinna Cię zainteresować :)

      Usuń
  3. Po przeczytaniu tego posta mam ochote od razu wziąć do ręki tę książke i od razu ja czytać az do rana! Bardzo zachęcająco ja opisałas, chętnie będę do Ciebie wracała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę,że będzie bardzo ciekawa, na pewno warto przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie, lubię takie historie, pewnie trafi na moja listę książek do przeczytania w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świat książek to moje życie.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja przywołuje na mojej twarzy uśmiech :)