poniedziałek, 4 czerwca 2018

"Przystań Nadziei" - Irene Hannon

Michael Hunter trafia do Przystani Nadziei w celu uporządkowania swojego życia, przebaczenia i oderwania się od rzeczywistości. W sercu skrywa tajemnicę z przeszłości. Już na początku powieści jego plany krzyżują się. Okazuje się, że wynajęty nocleg przepada, a on sam nie ma gdzie zamieszkać.
Chwilę później powoduje niegroźny wypadek rowerzystki. Dziewczyna pełna złości nie przyjmuje rekompensaty od Michaela i odjeżdża. Mężczyzna pełen wątpliwości zajmuje ławkę przy nadbrzeżu. Wówczas poznaje Annę - starszą kobietę odosobnioną od świata, skrywającą dużą tajemnicę. Niespodziewanie kobieta proponuje mu nocleg. 
Czy mężczyzna zdecyduje się na mieszkanie u obcej osoby? 

Tracy Campbell wróciła po kilku latach do rodzinnej plantacji żurawiny w Przystani Nadziei. Z ogromną przyjemnością odciąża wujka w obowiązkach na plantacji, a także jednocześnie działa w fundacji "Pomocna Dłoń". Do pomocy w organizacji wciąga także Michaela, który jako doświadczony działacz charytatywny, chętnie pomaga. Od tej pory bohaterowie spędzają ze sobą coraz więcej czasu, powoli pokazując się z prawdziwej strony.
Kim jest rowerzystka? Co łączy Tracy i Michaela? Jakie tajemnice skrywają bohaterowie?

Moja opinia:

Powieść "Przystań Nadziei" porusza tematy żalu, samotności i straty najbliższych. Nie jest to typowy romans, jak wskazuje opis książki. Historie bohaterów są bardziej skomplikowane, niż nam się wydaje. Zarówno Tracy, Michael, jak i Anna skrywają w sercu tajemnice. Problemem jest dla nich "przełamanie się" i opowiedzenie historii innym, a także pogodzenie się z losem. Irene Hannon pokazuje nam świat z perspektywy osoby po ogromnej stracie, próbującej zaakceptować rzeczywistość.
Zagłębiając się w powieść niejednokrotnie będziemy snuć przewidywania. U mnie większość z nich się sprawdziła. Były także elementy zaskoczenia. Ogromnym plusem jest dla mnie stopniowe rozwijanie akcji, przez wprowadzanie pobocznych wątków. W ten sposób, poznajemy bohaterów z nieco innej strony, nie skupiając się tylko na romansie, lecz także na odkrywaniu ich tajemnic.
Autor: Irene Hannon
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 400
Cena: ok. 30 zł
Ocena: 9/10
A Ty? Miałeś/aś okazję sięgnąć po "Przystań Nadziei"?
#Carolina

9 komentarzy:

  1. chętnie przeczytam w wolnej chwili :)
    pozdrawiam cieplutko :))
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam okazje ją przeczytać i naprawdę piękna książka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc to opis tej pozycji jakoś nieszczególnie mnie zachęcił, ale skoro twierdzisz, że porusza tematy, takie jak strata oraz cierpienie, to może się po nią skuszę. W końcu, hej! Nadchodzą wakacje i czasem warto spróbować poczytać czegoś nowego, prawda?

    http://czarnonakreatywnym.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc ciężko opisać to, co się dzieje w książce - szczególnie bez zdradzania fabuły :) Mogę jednak zapewnić, że już po "ogarnięciu" podstawowych informacji o bohaterach, książka staje się bardzo wciągająca :)

      Usuń
  4. Ciekawa recenzja, chciałabym osobiście zapoznać się z fabułą książki :)
    Uwielbiam takie historie.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi naprawdę zachęcająco! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chłodna i rzeczowa recenzja. A tak z ciekawości - czytałaś serią "Kwiat paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk? Jeśli nie, to polecam. Dwa miesiące temu wyszedł 4 (ostatni) tom. To też po części romansidło, ale zawiera sporo elementów fantastyki a nawet akcji ;) Jako typowy chłop przebrnąłem, więc gwarantuję, że ckliwy wyciskacz łez to to nie jest :D

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili ;)
    https://takorzeczegerard.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje się ciekawe, ale mam już liste książek na najbliższe miesiące :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten blog oceniam bardzo wysoko,ponieważ jest wszystko co tylko bym chciał zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja przywołuje na mojej twarzy uśmiech :)