niedziela, 31 maja 2015

Tego chciałabym nauczyć się...

Może to dla Ciebie proste i banalne, jednak dla mnie stanowi rzecz praktycznie niewykonalną.
O czym mowa? O przejmowaniu się.
Nieraz bywa tak, że jedno drobne słowo może mnie naprawdę dotknąć i będę się nim przejmować przez dobre kilka(naście) godzin. Podobnie jest z różnymi życiowymi sytuacjami. Często długo o nich myślę, zadając sobie pytanie "co by było, gdyby...?".
Bez sensu, prawda?
W życiu chciałabym się nauczyć wielu rzeczy, jedną z nich jest właśnie nie przejmowanie się tyloma sytuacjami. Nie, nie chodzi tutaj o kompletny brak hmm... emocji?
Chodzi mi bardziej o ograniczenie tej cechy. Chciałabym się przejmować tylko w sytuacjach, które naprawdę do tego skłaniają.
Głupie, prawda?
Pewnie powiesz, że to takie proste... Sądzisz, że powinnam olać to wszystko? Ba! Też tak sądzę!
Jednak łatwiej jest powiedzieć, a trudniej wykonać. Życiowe sytuacje czasem bywają męczące i zaskakujące, ale gdyby ich nie było, to nasze życie byłoby po prostu przewidywalne. Co się z tym wiąże?
Nuda. Nic ciekawego by się w naszym życiu nie działo, ciągle to samo, to, co sobie zaplanujemy. W końcu i Tobie by się to znudziło.
Po dłuższym przemyśleniu dochodzę jednak do wniosku, że to przejmowanie się czymś, nie jest aż takie złe. To mój indywidualny sposób na odreagowanie... A indywidualność to podstawa, nieprawdaż?

Mimo iż czasem wyglądam na osobę "twardą", to nie zawsze tak jest, po prostu staram się tego nie okazywać :)

Ehh... Pewnie po przeczytaniu tego sądzisz, że nie wiem o czym piszę. Uważasz, że problemy w tym wieku się nie liczą, że są to błahostki. Owszem, może i są, ale to są moje problemy i to ja z nimi "walczę".







A wy? Czego chcielibyście się nauczyć?
#Carolina

niedziela, 24 maja 2015

Aktualna... lektura?

"Zniszcz ten dziennik" oraz "To nie książka" to znane bestsellery Keri Smith.
Książki rozwijające kreatywność oraz pobudzające wyobraźnię to tegoroczny hit wśród młodzieży. 
Ostatnio natknęłam się na stronę "Książki pod tytułem..." i muszę szczerze przyznać, że bardzo mnie zaintrygowała. Zdecydowałam się napisać do wydawnictwa, z prośbą o darmowy egzemplarz do "wypróbowania". Chwilę potem dostałam odpowiedź, a 2 dni później książka była już u mnie w domu.

Po jej przejrzeniu byłam pozytywnie zachwycona. Zawiera ona wiele interesujących, oryginalnych zadań, nad którymi trzeba trochę pomyśleć.
Przykładowe zadania:


Robert Trojanowski, autor "Książki pod tytułem..." dokładnie zadbał o każdy, drobny szczegół. Stworzył coś, dzięki czemu pobudzamy wyobraźnię, coś kreatywnego. Muszę przyznać, że ta "lektura" jest bardzo przyjemna, a jednocześnie pożyteczna. Jest ona doskonałym "zżeraczem czasu" dla dzieci i dorosłych.
Książkę pod tytułem możecie kupić m.in w matrasie za ok. 19 zł (aktualnie podczas promocji kosztuje 13,88zł). Polecam ją serdecznie, dzięki niej zapomnicie co znaczy słowo "nuda" :)


Co myślicie o zrobieniu serii, jak wykonuję zadania z w/w książki?
#Carolina

poniedziałek, 18 maja 2015

Idealny przepis na... życie?

Witajcie :D

Co u Was? Coś nowego? Ja ostatnio byłam na 2-dniowej wycieczce z klasą we Wrocławiu, za kilka dni dodam post ze zdjęciami z tego pięknego miasta <3.
Mieliście kiedyś przepis na idealne życie? Nie? To teraz już macie! Zapraszam do skorzystania.

Składniki:
Szklanka nie przejmowania się
2 łyżki obojętności
2 szklanki miłości
1 kg dobrego serca
4 łyżki marzeń
250 ml zaufania
0.5 kg szczerości
2 kg szczęścia

Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki należy dokładnie wymieszać ze sobą, tak, aby rozłożyły się równomiernie.
Po wymieszaniu odstawić na 25 godzin w słoneczne miejsce tak, aby czary się udały.
25 godzin później eliksir jest gotowy do spożycia, jednak aby życie nie było nudne zaleca się dodanie 3 szklanek szaleństwa. Każdej osobie przysługuje 1 szklanka eliksiru na miesiąc, która zapewnia idealne życie. Należy także pamiętać, że zwiększenie lub zmniejszenie porcji może wpłynąć niekorzystnie na dalsze życie.

Skutkiem ubocznym działania eliksiru może być lenistwo.





Mam nadzieję, że przepis Wam się spodobał i z pewnością z niego skorzystacie.
Do jutra :3
#Carolina

czwartek, 30 kwietnia 2015

"Życie może zmienić się tak szybko..."

Witajcie miśki! :3

Troszkę mnie tutaj nie było, ale sami wiecie, jak to jest... Szkoła, poprawy... Mniejsza z tym. Co się w tym czasie u Was działo? Może mnie coś ominęło? 
Dzisiaj przygotowałam dla Was post z cytatami, jak je interpretuję?

"Najbardziej niesamowita sztuka wychodzi od ludzi, którzy żyją tak, jakby nie miało być jutra."
Prawda jest taka, że tacy ludzie zamiast odkładać coś na później robią to od razu. Nie boją się ryzyka, nie boją się konsekwencji. Robią to, co myślą, działają spontanicznie. Chcesz mieć wspaniałe wspomnienia? Żyj tak, jakby dzisiejszy dzień miał być Twoim ostatnim. Jeśli nie dzisiaj... to kiedy?

"Jest tylko jedna droga do szczęścia – przestać się martwić rzeczami, na które nie masz wpływu."
Ehh... Niby takie proste zadanie, a jednak trudne do wykonania. Mimo pozoru jestem osobą bardzo emocjonalną. Przejmuję się wieloma rzeczami. Plotki? Czasem mam je gdzieś, a nieraz przejmuję się nimi przez dobre kilka godzin.


"Czym jest me życie? Ach, jedną chwilką!"
Życie? Ciągłe rozczarowania, chwile pełne smutku jak i szczęścia. Nie potrafię szczegółowo opisać, czym ono tak naprawdę jest. Może to dlatego, że jeszcze wystarczająco go nie poznałam? W tym roku będą moje 15 urodziny, jednak sama jeszcze tego nie czuję. Nie czuję tego, że minęło już tyle czasu...
15 lat minęło jak jeden dzień, jak jedna chwila...

"Lepsze jutro było wczoraj"

"Nowe życie nie zaczyna się od zmiany otoczenia, tylko od zmiany perspektywy"


A Wy? Macie jakieś ulubione cytaty? O czym chcecie następny post?
#Carolina




środa, 15 kwietnia 2015

Co blogowanie zmieniło w moim życiu...? WB 3

Nastolatka pełna wątpliwości, dusząca wszystko w sobie. Zatrzymująca wszystkie myśli, przemyślenia i rady dla siebie. Nie potrafiąca rozmawiać na niektóre tematy. Dokładnie taka byłam rok temu, zanim zaczęłam blogować. Czy coś się w tej kwestii zmieniło? 
Tak, zmieniło się, bardzo dużo.
Prawdę mówiąc, odkąd zaczęłam blogować otworzyłam się na ludzi. Kiedyś - przeciętna osoba, wtapiająca się w tłum, unikająca wszelkich niezręcznych tematów, niepotrafiąca nawiązać dłuższej rozmowy oraz niezbyt lubiąca nawiązywać nowe znajomości. 
Dzisiaj? Kompletne przeciwieństwo. Przez rok nauczyłam się naprawdę dużo, m.in. rozmawiać na prawie każdy temat, nawiązywać dłuższe konwersacje, czy choćby polubiłam nawiązywać nowe znajomości. Gdyby nie blog, to nadal byłabym tą "szarą myszką", która nie potrafi powiedzieć co myśli na dany temat. Po prostu nie potrafiłabym wyrazić swojej własnej opinii.

Czy coś jeszcze się zmieniło?
Owszem. Zaczęłam dostrzegać niezauważalne dotąd sprawy, rozpoczęłam zastanawianie się nad życiem. Coraz częściej myślę o tym, co będzie w przyszłości. Zastanawiam się, co mogę zrobić, aby hmm... "ulepszyć?" swoje życie. 
Poza tym, poznałam dzięki blogowaniu wiele ciekawych osób, odwiedziłam masę wspaniałych blogów, nawiązałam nowe, ciekawe znajomości. Przez troszkę ponad rok zgromadziłam na tym blogu całkiem sporą grupkę osób, z którymi mogę dzielić się swoimi przeżyciami i przemyśleniami. 
Podsumowując: 
Blogowanie to naprawdę świetna rzecz, daje taką małą "lekcję życia". Pozwala na dzielenie się z innymi swoimi przemyśleniami, ale także pozostawia nam samym wiele do myślenia. 



To tyle! 
A w Waszym przypadku? Co blogowanie zmieniło w Waszym życiu? 
#Carolina